czwartek, 4 sierpnia 2016

Od Beck'a CD Madeleine

A to suka. Co ja jej do kurwy zrobiłem, że przyprowadziła ten cały gang.
No, to nie skończy się dobrze. Czterej chłopaków na sterydach na dodatek starszych ode mnie chcą mi wpierdolić za głupie pudełko papierosów. Zajebiście.
Jeden z nich zaczął zmierzać w moją stronę, to był chyba chłopak tej dziewczyny co na mnie na kablowała. Przynajmniej to wywnioskowałem z ich zachowania.
Zaraz za tym pierwszym zaczęli iść kolejni, zacząłem się nieco cofać.
- Czerech na jednego? Macie honor - powiedziałem sarkazmem.
John zaśmiał się. (słyszałem o nim, ale nie jestem pewny czy tak się nazywał).
- Chłopaki, on ma rację. Sam to załatwię - powiedział ściągając bluzę i podwijając długie rękawy swojej bluzki, pokazując mięśnie, i zaciskając pięści.
Tak to ja mogę walczyć. Na pewno mam większe szanse niż z czterema. Nie cofałem się już przednim, wręcz przeciwnie, zacząłem do niego podchodzić. Obok nas ustawili się pozostali. Ludzie z zespołu i osiłki Johna, otaczając nas.
Chciałem zadać pierwszy cios ale John szybko zrobił unik schylając się i z tej pozycji walną mnie pięścią w brzuch. Tak mocno, że aż odepchnął mnie w stronę jego kolegów, którzy zaśmiali się łapiąc mnie i popychając z powrotem w jego kierunku. Poczułem ciecz na ustach, otarłem ją dłonią. To był mały strumyk krwi. Rzuciłem się z powrotem w jego stronę, jednak on zablokował mój cios jedną ręką, a drugą wymierzył mi cios w nos, który również zaczął krwawić. Tym razem jednak się nie cofnąłem i od razu przystąpiłem do ataku. Kopnąłem go w brzuch, ten pod wpływem bólu ugiął się tak, że jego twarz znajdywała się nieopodal mojego kolana i jak tu nie skorzystać z takiej sytuacji? Zatem dokańczając, kopnąłem go w twarz. Trafiłem najmocniej w oko, które zaczęło robić się sine. Uśmiechnąłem się zadowolony, miałem coraz większą nadzieję, że z tego wyrwę. Jednak John zdenerwowany, że w ogóle dałem radę go dotknąć, cofnął się do swoich kumpli mówiąc:
- Nie żyjesz smarku.
Jeden z nich podał mu nóż i zaczął wracać na arenę.
- Co to ma znaczyć?! Miała być czysta walka! - zacząłem, przyznam nieco spanikowany.
- Ta? Nie słyszałem żebyśmy obmawiali zasady walki - uśmiechnął się szyderczo i wymierzył mi cios w brzuch, który zasłoniłem ręką, którą przebił. Ugiąłem się i zacząłem ściskać słoń w miejscu krwawienia. Ten jednak nie zamierzał czekać i zamachnął się po raz kolejny, wbijając mi nóż w udo. Jednak nie zbyt głęboko, bo szybko odskoczyłem.
Płacz nad ranami podczas walki nie wiele da. Muszę walczyć dalej. Puściłem krwawiące miejsca, wziąłem wdech i czekałem skoncentrowany na jego kolejne ciosy. Nie musiałem długo czekać. Lada moment był przy mnie gotowy mnie zabić. Jednak ja kopnąłem go w rękę, w której trzymał nóż, który wypadł i wylądował aż pod stopami dziewczyny. Ten chciał najwyraźniej po niego wrócić. Jednak je wiedząc, że jeśli to mu się uda, to już nie żyje. Zrobiłem coś tak haniebnego i słabego, że aż mi wstyd o tym później mówić. Najzwyczajniej kopnąłem go poniżej pasa.
Ten z bólu uklęk, nie dziwie mu się. Każdy by się ugiął pod tym "zakazanym ciosem". Kiedy taki klęczał postanowiłem go dobić i z pół obrotu kopnąłem go w twarz sprawiając, że ten się przewrócił, ściskając rękami za krocze.
- Ku*wa! Co to miało być?! - darł się w niebo głosy.
- Nie słyszałem żebyśmy obmawiali zasady walki - powiedziałem uśmiechnięty szyderczo.
Jego koledzy mieli ochotę się na mnie rzucić, wtedy to bym już naprawdę nie żył, ale powiedziałem:
- Była umowa. Walczą dwie osoby. Pokonałem go. Chcecie stracić honor dupki?
Zapadła cisza. Uśmiechnąłem się i powiedziałem:
- Tak myślałem.
Wyciągnąłem zwinięte wcześniej pudełko papierosów i zapaliłem jednego. John dalej leżał na ziemi. Zaśmiałem się cicho. Po czym rzuciłem niedopałkę obok jego twarzy i przydeptałem. Czułem się jak zwycięzca, nie ważne jak to zrobiłem byłem zwycięzcą. On też nie grał czysto, no bo proszę, używanie noża do walki wręcz?

<Madeleine?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon

Szablon ten jest autorstwa Jill ze strony Zaczarowane Szablony. Przepraszam, że nie wpisałem się na listę pobierających jednak nie mogłem jej nigdzie znaleźć. Jeżeli przeszkadza ci to, że użyłem twojego szablonu to szczerze przepraszam i mogę go zmienić.
Link do bloga Zaczarowane Szablony

Popularne posty