poniedziałek, 25 lipca 2016

"Nie wiem co jest ze mną nie tak. Wszyscy traktują mnie jak worek treningowy na którym można się wyżywać psychicznie."

Imię i Nazwisko: Chłopak ten posiada ogólnie rzecz biorąc dwa imiona. Nathan i Alex. Jednak z racji, że niezbyt je lubił kazał się do siebie zwracać William. W końcu wyszło na to, że wszyscy uważają, że właśnie tak się nazywa. Nawet nauczyciele mówią do niego właśnie tak. Więc w sumie teraz nazywa się on William Nathan Alex Nixon
Pseudonimy: Bliskim osobom mógłby pozwolić aby nazywali go Will, Nat lub Nataniel. Jednak ogólenie preferuje zwracanie się do niego pełnym imieniem. No i w sumie możnaby dodać, że w poprzedniej szkole miał przezwiska takie jak: Ciota, Pedał, Cienias, Idiota itp. itd.
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Przeżył on już szesnaście lat.
Rok: Ogólnie znajduje się na szóstym roku nauki, jednak jakby na to nie patrzeć to w Hogwarcie jest to jego dopiero pierwszy rok (więcej w historii).
Data Urodzenia: Chłopak ten urodził się w pewien śnieżny dzień, którym jest drugi luty.
Pochodzenie: William pochodzi ze Stanów Zjednoczonych. Chociaż w sumie to można dopowiedzieć, że tylko jego matka jest Amerykanką, ponieważ ojciec mimo tego, że mieszka w tym kraju to urodził się we Francji.
Status Krwi: Chłopak jest mugolakiem czym woli się nie chwalić, bo już poznał to, że większość uważa go przez to za gorszego... Szczególnie ci, którzy są czystej krwi.
Dom: Tiara przydziału nie zastanawiała się długo nad tym, do którego domu wysłać Williama. Ledwo co została położona ona na jego głowie, rozległ się jej donośny krzyk: Ravenclaw!
Różdżka: Różdżka Williama nie jest jakaś rzadka czy orginalna. Raczej możnaby zaliczyć ją do pospolitych. Mianowicie, jest wykonana z Angieskiego Dębu, mierzy trzynaście cali, a jej rdzeniem jest Włos Jednorożca.
Miotła: William nie posiada własnej miotły. Nigdy nie interesował się lataniem ani quidditchem. Do tego chłopak źle się czuje latając na miotle. Ostatni raz wsiadł na nią na pierwszym roku nauki.
Patronus: Z racji, że życie chłopaka nie miało za dużo szczęśliwych momentów bardzo ciężko jest mu użyć tego zaklęcia. Zazwyczaj z jego różdżki wyłania się jedynie niebieska smuga. Jednak czasami zdarzają się takie dni, że akurat udaje mu się wyczarować cielesnego patronusa. Przybiera on wtedy formę wielkiego niedźwiedzia, który wygląda mniej więcej tak ~klik~
Głos: Damien Dawn
Aparycja: William jest raczej średniego wzrostu. Ani wysoki ani niski. Mianowicie, mierzy on sto siedemdziesiąt trzy centymetry. Chłopak jest bardzo chudy... za chudy. William ma dość dużą niedowagę, podchodzącą już pod wychudzenie. Niektórzy nawet wypytują się czy przypadkiem nie ma anoreksji lub bulimii. Aktualnie waży on pięćdziesiąt dwa kilogramy. Jednak on sam nie widzi żadnego problemu w tym, że waży tylko tyle. Wręcz przeciwnie. Według niego mógłby być chudszy i te pięćdziesiąt dwa kilogramy to nadal za dużo. Ale przechodząc dalej. William jest brunetem. Jego włosy są niemalże kruczoczarne. Posiada on dość długą grzywkę, która zazwyczaj niemalże całkowicie zasłania jego prawe oko. A skoro już przechodzimy do tego tematu... Można powiedzieć, że Will nie ma jakiegoś konkretnego koloru oczu. Jedni patrząc na nie mówią, że są szare. Inni twierdzą, że to błękitny. A znajdą się nawet tacy - chociaż jest ich znikoma ilość - którzy stwierdzą, że są zielone. Jednak William osobiście uparcie twierdzi, że jego oczy są koloru szarego. W sumie to tak na koniec można by jeszcze wspomnieć o tym jak ubiera się chłopak. Mianowicie, najczęściej można go spotkać w jeansach bądź rurkach i bluzie. Do tego zazwyczaj ma założony kaptur. W "szafie" Williama górują takie kolory jak czarny, szary, ciemny zielony i trochę białego. No i jeszcze można dodać, że chłopak uwielbia nosić za duże ubrania.
Charakter: Williama nie da się opisać jednym słowem czy zdaniem. Jest to specyficzna i zarazem dość tajemnicza osoba. Można zacznijmy od tego jaki jest on aktualnie. Tak, dobrze zrozumieliście... Chyba, że jeszcze się nie domyśliliście, no to już piszę. William kiedyś był zupełnie inną osobą. Jednak wszystko zmieniło się mniej więcej kiedy miał jakieś piętnaście lat. Teraz nie ma już śladu po tamtym chłopaku. Jednak o tym później. Teraz czas na obecny charakter Williama. Chłopak jest bardzo zamknięty w sobie. Praktycznie nikt nic o nim nie wie. Zawsze jak temat schodzi na jego osobę za wszelką cenę próbuje go zmienić albo po prostu milknie. Momentalnie przestaje się odzywać i wpatruje się tylko w drugą osobę ewentualnie odwraca się i odchodzi bez słowa. Jednak nie często zdarzają się takie sytuacje. Głównie z tego powodu, że William najzwyczajniej w świecie praktycznie w ogóle się nie odzywa. Nic nie mówi. Aby chociaż odrobinę go odszyfrować trzeb bardzo dokładnie przyjrzeć się jego mimice i gestem. Jednak kiedy już musi się odezwać zazwyczaj są to bardzo oporne odpowiedzi, które są maksymalnie skrócone. Do tego czasami jak zaczyna mówić bywa, że się jąka. Chłopak sam nie wie dlaczego. Po prostu tak jest i koniec. Mimo tego, że jest on bardzo cichą osobą to nie zawsze potrafi utrzymać emocje na wodzy. Bardzo stara się ich nie okazywać jednak zdarzają się momenty kiedy nie daje rady. Bardzo wybuchowy. Często potrafi go zdenerwować nawet niewielki szczegół. Wtedy "wybucha", zaczyna krzyczeć, a z jego oczu płyną łzy. W głębi jest on także bardzo wrażliwy i nieśmiały.
Jednak przecież William musiał z jakiegoś powodu trafił do Ravenclawu? Oczywiście, że tak. Mianowicie, chłopak jest bardzo mądry. Zazwyczaj wystarczyłoby mu aby jedynie słuchał na zajęciach, a umiałby wszystko. Jednak on mimo wszystko woli uczyć się z książek. Dlatego na lekcjach zazwyczaj słucha tylko kiedy już kompletnie nie może sobie znaleźć zajęcia. William po prostu nie lubi sposobu w jaki nauczyciele opowiadają i tłumaczą wszystko. Do tego jest on bardzo bystry i sprytny. Potrafi znaleźć wyjście niemalże z każdej sytuacji. Także dzięki temu udaje mu się jak najrzadziej odzywać się, jak i zarówno przez to praktycznie nikt nic o nim nie wie. Oczywiście jak na Krukona przystało, chłopak ten jest bardzo kreatywną i oryginalną osobą. Uwielbia tworzyć. Nie ważne co to jest. Dla niego to obojętne. Już nie jeden raz napisał piosenkę, wiersz, opowiadanie czy stworzył układ taneczny. W sumie to można powiedzieć, że jest to po prostu typ artysty. Chociaż jego prace nigdy jeszcze nie ujrzały światła dziennego. Większość leży schowana głęboko w "szufladzie" bądź po prostu nadal znajduje się jedynie w głowie chłopaka. William po prostu uważa, że jeżeli nikt się o nich nie dowie to tak właśnie będzie lepiej. W sumie to można jeszcze powiedzieć, że chłopak akceptuje bardzo wiele osób, jak i upodobań itd. Przebywanie czy znajomość z osobą o innej orientacji seksualnej, kolorze skóry czy innej religii nie sprawia mu żadnego problemy. Nie przeszkadza mu to. Bo w końcu każdy z nas jest człowiekiem i ma prawo żyć, prawda? Jednak na pewno chłopak nienawidzi jednego rodzaju ludzi. Nietolerancyjnych. Homofobów. Rasistów. Po prostu nie może zrozumieć ich toku myślenia. Przecież jak można nienawidzić kogoś za coś nad czym nie ma wpływu?!
Jeszcze na koniec można wspomnieć jeszcze kilka, nie koniecznie lubianych przez innych, cech charakteru Williama. Mianowicie, jest to osoba, która potrafi być szczera do bólu. Jednak nie zawsze mówi prawdę. To zależy od tego czy ktoś chce znać ją czy woli "żywić się" kłamstwami. Jednak jeżeli ktoś go o nią poprosi, nie zawaha się i niemalże od razu ją wyzna. Do tego nie lubi on osób, dla których kłamstwo jest chlebem powszednim. Fałszywych ludzi. Sam nie wiem czemu tak bardzo ich nie toleruje. Po prostu zawsze tak było, jest i będzie. Przechodząc dalej dowiadujemy się, że chłopak nienawidzi wtrącać się w żadne kłótnie. Jeżeli ktoś próbuje go w jakąś wplątać natychmiast się "usuwa". W większości spraw pozostaje bezstronny. Neutralny. Nie popiera żadnej ze stron. Chłopak po prostu nie lubi mieć żadnych kłopotów ani problemów. Jednak często mimo woli one i tak go znajdują.
W sumie to na koniec można by jeszcze krótko wspomnieć na temat tego jaki William był kiedyś. A był zupełnie inny. Miły i bardzo przyjacielski chłopak. Zawsze chętny do pomocy, a sam o nią nigdy nie poprosił. Bardzo gadatliwy. Jak już się odezwał to po prostu nie potrafił się zamknąć. Nadawał jak radyjko. Po prostu emanowało szczęście z tego młodego chłopca. Jednak wszystko się zmieniło. On się zmienił. Nie z własnej woli. To życie zmusiło go do tego. Jego przeszłość sprawiła, że jest jaki jest. Życie nie pozwoliło mu na pozostanie sobą. A teraz? William jest po prostu bardzo zagubioną osobą, nie potrafiącą nikomu zaufać.
Zainteresowania: William interesuje się głównie wszelkimi rodzajami sztuki. Jako pierwsze można by wymienić malowanie i rysowanie. Najczęściej używa do tego ołówków. Po prostu uwielbia szkicować. Nie ważne czy to z tyłu zeszytu czy w specjalnym bloku bądź notatniku. Dla chłopaka to obojętne. Najważniejsze jest dla niego sama ta czynność i możliwość przelania swoich emocji na kartkę. Przez to też niemalże zawsze ma ze sobą ołówek i duży notes bądź blok. Williama fascynują prace z kolorem, a najbardziej obrazy malowane farbami. Sam też by tak chciał jednak po prostu nie daje rady. Jak to on stwierdził, po prostu nie dany mu jest kontakt z farbami. Dalej możemy przejść do pisania. Chłopak często ma za dużo myśli w głowie. Jednak nie używa on myślodsiewnii. William preferuje zupełnie inny sposób "pozbycia się" tych myśli. Przelewa je na papier. Czasami w formie wierszy, a innym razem w postaci opowiadania. Do tego prowadzi on dziennik bądź pamiętnik. W sumie sam William nie wie jak to określić. Jednak nie zatrzymujmy się i przejdźmy dalej. Teraz przyszedł czas na taniec, który mówiąc szczerze chłopak uwielbia. Sam tworzy choreografię do piosenek. Po prostu daje się ponieść muzyce. Nie preferuje on jakiegoś konkretnego stylu. Dla Williama to obojętne czy tańczy balet, hip hop czy może jazz. Najważniejszy jest ten moment. Tylko wtedy jeżeli ktoś dokładnie się wpatrzy to z jego ruchów może odczytać naprawdę wiele. Praktycznie całą jego historię. Jednak trzeba umieć patrzeć. Do tego chłopak uwielbia, że podczas tej czynności nie martwi się o nic. Wtedy nie musi zmagać się z wszystkimi problemami i ogólnie z trudem życia. Po prostu kocha to. I może na koniec dodajmy jeszcze ostatnie hobby Williama. Zbieranie scyzoryków. Jest to dość nietypowe zainteresowanie. Jednak chłopaka fascynują te przedmioty. Sam nie wie czemu. Po prostu jest coś w nich co przyciąga go do tych przedmiotów. Można wspomnieć, że ma on ich jak na razie około piętnastu. Oczywiście każdy jest inny.
Historia: No i przyszedł ten moment. Historia Williama. Od razu ostrzegam, że nie była ona szczęśliwa, a jego życie nie było usłane różami. Już od początku miał pod górkę. Zacznijmy od tego, że chłopak urodził się już w siódmym miesiącu ciąży. Praktycznie nikt nie dawał mu szansy na przeżycie. Jednak udało mu się. Walczył i dał radę przeżyć. Po dwóch miesiącach został wysłany do domu. Przez pierwsze lata jego życia wszystko wydawało się wspaniałe. W końcu miał on dwójkę kochanych rodziców, Larisse i Thomasa. Dom nad głową. Jednak czy wszystko było tak piękne jak się mogło wydawać? Odpowiedź brzmi nie. Matka Williama była alkoholiczką. Często zaniedbywała syna. Po prostu nie interesowała się jego losem. Mimo, że w tamtym czasie mały chłopiec bardzo potrzebował uwagi od matki i po prostu jej miłości. On wtedy po prostu nie rozumiał dlaczego tak jest. Przez te wszystkie lata głównie opiekował się nim ojciec. Może się wydawać, że to dobrze, że przynajmniej jednego z rodziców obchodzi los ich dziecka... Ale co będzie jeżeli powiem, że tak nie jest? Że Thomas po prostu wychowywał syna do jednego celu? Do tego aby stał się jego zabawką? No cóż... Niestety taka jest prawda. Już kiedy William miał około siedem... a może osiem lat? Nieważne... Już w tak młodym wieku poznał jaki świat jest naprawdę. Jakie życie jest brutalne. Mianowicie, jego ojciec w końcu zaczął działać. Zaczął dotykać małego chłopca. Molestować go, wmawiając mu, że to normalne, że tak jest wszędzie, że obaj tego chcą. Mimo, że Nathan czuł wtedy dyskomfort i nie podobało mu się to nie odważył się pisnąć słowem. Z biegiem czasu mężczyzna posuwał się coraz dalej w swoich poczynaniach. W końcu kiedy William miał dziesięć lat nastał jeden z najgorszych dni w jego życiu. Właśnie wtedy jego własny ojciec go zgwałcił. Chłopiec wyrywał się, płakał i krzyczał jednak mężczyznę to nie obchodziło. Potem zdarzało się to niemalże każdej nocy. Aż do momentu, który niektórzy mogliby uznać za koniec męki chłopaka. Pójście do szkoły magii w USA. Jednak to był jednak jedynie kolejny początek cierpienia...
Na początku nie zapowiadało się na to, że w szkole będzie coś nie tak. Tam w końcu chłopak mógł chwilowo odpocząć. Zacząć być sobą. Po prostu będąc tam Nathan emanował szczęściem. Już po pierwszych dniach odnalazł sobie grupę osób z którymi się trzymał. Po kilku miesiącach spokojnie można by nazwać ich przyjaciółmi. Może przewijało się przez ich grono wiele osób, ale ta piątka pozostała nierozłączna. Byli to oczywiście William, jedna dziewczyna - Mia - i trójka chłopaków - Noah, Carlos i Matthew. Zawsze trzymali się razem i pomagali sobie jak tylko mogli. Oczywiście mimo wszystko Nathan nie opowiedział im swojego największego sekretu, którym jest sytuacja w jego domu. I tak toczyło się życie chłopaka dopóki nie miał piętnastu lat. Przez dziesięć miesięcy przebywał w szkole z przyjaciółmi, uczył się, a w wakacji wracał do tego koszmaru zwanego jego domem. Właśnie na piątym roku nauki wszystko znowu się zmieniło. Mianowicie, chłopak odkrył swoją prawdziwą orientacje. Przekonał się, że dziewczyny go nie interesują. Zakochał się w wydaje się najlepszej osobie na jaką mógł trafić. Jednak okazała się być ona właśnie tą najgorszą. Nathan zakochał się w Carlosie. Po dwóch miesiącach jak sobie to uświadomił postanowił się odważyć. Wyznał wszystko przyjacielowi. Miał nadzieję, że chłopak go zrozumie i nawet jeżeli nie czuł tego samego to nadal pozostaną przyjaciółmi. Jakże się zdziwił. Carlos wyśmiał go jedynie. Na następny dzień już cała szkoła dowiedziała się o wszystkim. Wtedy William dowiedział się, że trafił do jednej z najbardziej nietolerancyjnych szkół w Stanach Zjednoczonych. Wszyscy zaczęli się z niego wyśmiewać. Wytykali go palcami na korytarzu. Potem zaczęło się znęcanie nad chłopakiem. Na początku wydawało się to tylko niewinnymi żartami, które niestety potem przeszły w pobicia, a na koniec w wykorzystywanie seksualne. W końcu chłopak nie wytrzymał presji. Uparcie twierdząc, że nie jest potrzebny nikomu i jego życie nie ma sensu popełnił próbę samobójczą. Połknął całe opakowanie jakiś leków. Jednak w odpowiednim czasie odnaleźli go i uratowali. Wtedy też zapadła decyzja o tym, że William zostanie przeniesiony do zupełnie innej szkoły. Niezbyt pasowało to szczególnie jego ojcu, jednak aby całkowicie nie stracić swojej zabawki zgodził się. Tak oto chłopak wylądował w Hogwarcie. Wchodząc do zamku już nie był tym samym człowiekiem. Obiecał sobie też wtedy, że nikomu więcej nie zaufa i nikt nie dowie się o jego orientacji seksualnej.
Rodzina: Matka chłopaka nazywa się Larissa Nixon. Jest dość młoda bo ma trzydzieści cztery lata. Nałogowa alkoholiczka. Nigdy nie obchodził ją los syna i nadal obojętne jej co się z nim dzieje. Najważniejszy jest alkohol. Chłopak nie ma z nią żadnego kontaktu. Praktycznie nigdy z nią nie rozmawiał. No może nie licząc momentów kiedy krzyczała na niego, że alkohol nie został uzupełniony. Dla Williama jest to praktycznie obca osoba. Jedyne co go z nią wiąże to więzy krwi i to, że go urodziła. Dalej oczywiście przechodzimy do jakże wspaniałego ojca Nathana - poczujmy ten sarkazm. On natomiast jest o wiele starszy niż jego żona. Ma on już czterdzieści pięć lat. Po tym co robił i nadal robi Williamowi bez wahania można go nazwać po prostu pedofilem. Chłopak bardzo się go boi. Nigdy jeszcze nie odważył się mu sprzeciwić. Jednak w głębi serca szczerze nienawidzi tego człowieka. No i na końcu można wspomnieć o tym, że Nathan ma młodszego brata, Theo. Ten jak na razie ma zaledwie pięć lat. Bracia mają znikomy kontakt. Jednak kiedy są razem całkiem dobrze się dogadują. William ma jedynie nadzieję, że chłopiec nie będzie musiał przechodzić przez to co on. Jednak obiecał sobie, że jeżeli dowie się, że tak się stało to za wszelką cenę postara się uratować brata z łap tych potworów.
Zauroczenie: Tsa... Na pewno... William obiecał sobie, że już nigdy nie popełni tego błędu i nie zauroczy się w nikim ani nie zakocha. Zazwyczaj jego rozmowy na ten temat wyglądają tak:
"Nie chciałbyś być zakochany?
- Byłem kiedyś. To bolesne, bezcelowe i przereklamowane."
Partner: Jak już wcześniej zostało wspomniane chłopak obiecał sobie, że już nigdy się nie zakocha co jest równoznaczne z tym, że nie chce mieć żadnego partnera. Po prostu aktualnie William uważa, że miłości nie ma. Idealnie opisuje jego myśli ten cytat: "Nie myślę o raju, miłości nie ma dziś, nie oczekuję czarów, po prostu daj mi żyć."
Orientacja: William jest osobą homoseksualną jednak w tej szkole nikt o tym nie wie... I na razie nie ma zamiaru nikogo o tym informować. Już raz się na tym "przejechał" i raczej nie jest zbyt chętny do tego aby powtarzać to kolejny raz.
Towarzysz: Towarzyszem i zarazem najlepszym przyjacielem Williama jest niewielka fretka domowa o imieniu Hope. Można powiedzieć, że to zwierzę jest tak jakby taką małą nadzieją chłopaka na szczęście i lepsze życie. ~klik~
Inne: William w poprzedniej szkole zaczął czytać i studiować dość trudną sztukę, którą jest bycie animagiem. Bardzo ciężko pracował. Dużo czytał o tym i starał się najbardziej jak mógł. Jednak w końcu mu się to udało. Stał się animagiem. Chłopak kiedy zechce może przybrać formę wilka szarego. Jak na razie nie zarejestrował się jeszcze i sam nie wie kiedy to zrobi. || Nathan jest alergikiem. Ma uczulenie na agrest, granat, lawendę, jad pszczeli, jajka i jeszcze kilka innych rzeczy. Jest ona bardzo silna i objawia się tym, że chłopak przy kontakcie z jakąś z rzeczy, na które jest uczulony, momentalnie zaczyna szaleńczo kaszleć. Po prostu zaczyna go dusić. Wtedy natychmiast powinien wziąć leki. || William czasami pali papierosy. Jednak nie dzieje się to często. Zazwyczaj kiedy nia ma możliwości pisać, rysować czy tańczyć, to właśnie wtedy sięga po inną jego prywatną odskocznię, którą są papierosy. || Chłopak niemalże panicznie boi się wody. Nigdy nie chodził ze znajomymi popływać czy coś. Jedynie na co się godzi to krótkie prysznice, bo jeżeli trwają dłużej to ma wrażenie, że się topi. Nikt nie wie skąd wziął się u Williama ten lęk. || Nathan niestety jest dość chorowitą osobą przez co musi bardziej na siebie uważać i zmiany pogody niż inni.
Autor: Tiago

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon

Szablon ten jest autorstwa Jill ze strony Zaczarowane Szablony. Przepraszam, że nie wpisałem się na listę pobierających jednak nie mogłem jej nigdzie znaleźć. Jeżeli przeszkadza ci to, że użyłem twojego szablonu to szczerze przepraszam i mogę go zmienić.
Link do bloga Zaczarowane Szablony

Popularne posty